Blog jest poświęcony jeździectwu. Poradniki, opisy itp.
środa, 30 grudnia 2015
Informacje, zmiany, informacje...
Cześć! Dzisiejszy post będzie przeznaczony na informację. Jak zauważyliście (a może nie) zrobiłam sobie dłuższą przerwę od bloga, ale postanowiłam to zmienić. To chyba logiczne, że w święta wolałam spędzić czas z rodziną niż pisać na blogu. Na sylwestra też mam plany, więc powrotu moich postów możecie spodziewać się dopiero po Nowym Roku. Szczerze mówiąc stęskniłam się za pisaniem na blogu, przez te wyświetlenia, których jest ponad 800 - nie mogę uwierzyć, że przez te miesiące udało mi się spełnić marzenie - założyć blog i znaleźć ludzi, którzy będą go odwiedzać i czytać, założyć blog, który być może komuś w czymś pomoże. Przed założeniem tego bloga bardzo chciałam takie coś mieć, ale nie wiedziałam jak go założyć, a może po prostu bałam się... czego? Hmm... może tego iż nikt nie będzie go czytał, albo popłyną fale hejtów, albo czegokolwiek innego. Teraz bardzo się cieszę. Spodziewajcie się mnie dopiero po Nowym Roku, przepraszam was za to ale postaram się zmienić! :D #Sus
sobota, 12 grudnia 2015
Soul Storm - Koń nas zna.
Wszyscy wiemy, że koń nie potrafi mówić. Konie mówią do nas językiem ciała, gestów, mimiką. Nie jestem tak ślepa i bezmyślna, by nie wiedzieć, że z tej całej oracji Marble nie pojęła ani słowa. Ale jestem tak wrażliwa i świadoma, by wiedzieć, że dotarł do niej sens: troska o nią, ciepłe podejście, brak zagrożenia czy moja irytacja. Ona nie wie o czym mówię, ale wie, jak to mnie charakteryzuje. Jestem jej przyjacielem, nie stwarzam dla niej zagrożenia, moje działania mają na celu jej dobro. Co więcej, ona wie kim jestem, jaki mam dzisiaj humor, czy jestem zdenerwowana, poirytowana, lub wprost przeciwnie mam dobry nastrój i nic mnie nie stresuje. Każdy koń jest ekstremalnie wyczulony na odbiór gestów, grymasów mimicznych, postawy i ruchów człowieka. Aby przeżyć w świecie drapieżników koń musiał wykształcić w sobie tę umiejętność szybkiej oceny zachowania i mowy ciała. Konie nie rozumieją języka polskiego, angielskiego czy narzecza z Doliny Kongo. Rozumieją jednak i znają inny język – język ciała. I odczytują go bezbłędnie; tak naprawdę wierzę, że wiedzą o mnie więcej niż ja sama. Wiadomo przecież, że koń jest wrażliwy na zachowanie swojego jeźdźca: ty się boisz, więc i koń jest spięty; jesteś spokojny i opanowany – możesz przelać ten spokój i pewność siebie w zwierzę, na którym siedzisz. W tym sensie koń staje się lusterkiem, które odbija Twój obraz.
Konie widzą jasno i wyraźnie, jaki kto jest. Rozpoznają agresywne jednostki, nawet jeśli te nie zdążyły jeszcze krzyknąć czy uderzyć. Język ciała, zapach, podwyższone tętno i adrenalina uderza konia po oczach, nosie, uszach. Szorstkie gesty, agresywna postawa ciała, podniesiony głos – koń automatycznie sam się spoci, gdy będziesz się tak przy nim zachowywał. Nie będzie stał spokojnie ze zwieszonymi uszami i opuszczonymi powiekami; on będzie kręcił się niespokojnie, pochrapywał i rozglądał się bacznie rozbieganymi oczyma. Tak samo własnym spokojem wewnętrznym możesz wyciszyć i uspokoić zbyt podniecone zwierzę. Mową ciała, gestami, niewerbalną komunikacją.
Monty Roberts wysunął nawet stwierdzenie, że konie bez trudu potrafią zidentyfikować ludzi, którzy absolutnie nie mają zamiaru bądź możliwości wyrządzić im krzywdy. Dlatego też tak idealnie nadają się do zajęć z hipoterapii – rozpoznają jednostki bezradne i, zupełnie inaczej niż drapieżniki, stają się opiekuńcze. Drapieżnik eliminuje słabych, upośledzonych, niepełnosprawnych ruchowo. Koń rozpoznaje osobę bezbronną, niemającą wobec niego złych zamiarów i lgnie do niej. Zmysły konia są ostre, wyczulone. Koń rozpoznaje nas zapachem, słuchem, wreszcie wzrokiem. I zna nasze zamiary, choć często próbujemy je ukryć.
Twoje zachowanie, tembr głosu, gesty i postawa odbijają się na matrycy, którą przetwarza sobie koń, budując z niej Twój indywidualny obraz. Wszystkie frustracje, stresy, irytację koń rozpoznaje i zachowuje ostrożność. Nie ukryjesz nic przed koniem, nawet jeśli skutecznie udało Ci się coś ukryć przed samym sobą, czy innym człowiekiem. Konia nie oszukasz. Człowiek jaki jest, koń widzi.
#Sus
czwartek, 10 grudnia 2015
Czego nasze konie nie lubią?
Nikt z nas nie dąży specjalnie do konfliktu z koniem. Każdy z nas chce poznać go lepiej, nawiązać więź opartą na zaufaniu i szacunku.
1.Konie nie lubią zagrożenia
To oczywiste. Są roślinożercami i ofiarami drapieżników. My też nie lubimy zagrożeń. Ale czasem lubimy się bać. Lubimy oglądać horrory. Koń tego nie zna. On nienawidzi się bać. To go nie podnieca, nie jest mu potrzebne. A od poczucia zagrożenia łatwo do rozwinięcia pełnej paniki. Spanikowany koń to już groza. On nie znosi się bać.
2. Konie nie lubią ograniczeń.
Wiemy, że konie są zwierzętami przestrzeni. Nie zabierajmy im jej. Ciasny boks, który koń opuszcza trzy razy w tygodniu na trening to zbrodnia na jego psychice. To nie przytulne mieszkanko, bezpieczny kącik i jego miejsca na ziemi. To karcer. Szczęśliwy koń ma zapewniony wybieg i ruch. Koń nieszczęśliwy i potencjalnie niebezpieczny to więzień. Każde ograniczenie fizyczne jest dla konia stresem. Każde, a więc również wiązanie przy płocie, stanie w bukmance, lonżowanie, pętanie itp. Blokowanie koniowi możliwości swobodnego ruchu, jak również ograniczanie swobody (np. ciasne dopinanie popręgu) to jest to, czego koń nie lubi. Nauczył się tolerować, nauczył się nie panikować, ale zrozum – on tego nie lubi.
Zobacz też: Spacerniak dla więźnia
3. KONIE NIE LUBIĄ IZOLACJI
Choćby koń miał największy wybieg świata i pułk snajperów-ochroniarzy, którzy dyskretnie strzegliby go przed każdym możliwym zagrożeniem, to wcale nie będzie szczęśliwy. Bo równie mocno jak strachu i restrykcji ruchowych koń nie lubi samotności. To zwierzę stadne, o czym dobrze wiemy. On nie lubi być sam. Potrzebuje towarzyszy, nawet innego gatunku. Daj mu kozę, owcę, kurę. Albo samego siebie na pełen etat. A najlepiej daj mu inne konie.
4. Konie nie lubią być gonione.
Nigdy nie widziałam konia, który by się chciał w to bawił. Dla konia gonitwa to etap polowania drapieżnika, zakończony sukcesem nie jest dla konia zbyt radosnym wydarzeniem. Konie nie lubią, gdy się je gania. Nie lubią, gdy się za nimi chodzi czy skrada. Gdy koń na Twój widok odchodzi, a Ty przyśpieszasz stajesz się drapieżnikiem. Gonienie konia jest tym, czego on nie lubi.
5. Konie nie lubią bólu i niewygody
A kto lubi? I znowu – jak w punkcie pierwszym: to nie takie oczywiste, bo niektórzy z nas jednak lubią. Pomijając masochizm i inne bajery to przecież niektórych nakręca np. ból tatuowania. Koń tego nie zna. Ból to nic przyjemnego, choć paradoksalnie jakże często konie znoszą go w pokorze. Fizyczny ból i niewygoda to coś, czego koń będzie unikał. Często to „nielubienie” niewygody możemy wykorzystać na swoją korzyść. Znacznie jednak częściej korzystamy z nielubienia bólu jako kary dla konia. Smutne.
6. Konie nie lubią niespodzianek.
Nie sprawisz swojemu koniowi żadnej przyjemności zaskakując go, nawet czymś miłym. Konie nie lubią nieprzewidywalnych zdarzeń, gwałtownych ruchów, zaskoczenia. Boją się i przewidują najgorsze. Każda niespodzianka to powód do stresu i frustracji. Jeśli człowiek na to samo zachowanie reaguje raz tak raz inaczej to koń czuje się zagubiony i narasta w nim strach. A przecież wiemy, że konie nie lubią się bać.
7. Konie nie lubią hałasów.
Konie mają bardzo dobry słuch. Potrafią usłyszeć dźwięk z odległości niemal trzech kilometrów. Oczywiście zależy to od natężenia dźwięku oraz siły wiatru. Jego uszy są mobilne i poruszają się w różnych kierunkach. Na słuchu koń wielokrotnie opiera swoje szanse przeżycia.Dobra wiadomość jest taka, że możemy go nauczyć je tolerować, odczulić na huk, wybuchy, łomoty.
8. Konie nie lubią braku schronienia.
Jestem jak najbardziej zwolennikiem trzymania koni na dworze. Dzień i noc, latem i zimą. I uważam, że służy im to lepiej niż klaustrofobiczna stajnia, która łamie je fizycznie i mentalnie. Tylko trzeba rozumieć, że koń może stać na dworze w deszcz, ale powinien mieć zapewnione schronienie. W naturze koń nie szukał stajennego boksu przy pierwszych przymrozkach, nie korzystał też z nory czy jaskini. Używał jednak innych schronień i to musisz mu zapewnić. Nie wolno trzymać koni na ogrodzonym pastwisku przez cały rok zapewniając im tylko w ramach tej zagrody płaską powierzchnię pokrytą trawą. Koń lubi swobodę i toleruje różne zjawiska pogodowe. Zapewnij mu możliwość schronienia. To może być gęsty szpaler drzew dający cień i osłonę przed ulewą, krzewy czy pagórki osłaniające przed wiatrem, a najlepiej otwarta z dwóch stron wiata.
9. Konie nie lubią ludzi, którzy ich nie lubią.
One to wiedzą od razu. Wyczuwają momentalnie i narasta w nich niepewność i strach. Odgadują intencje nawet jeśli nie rozumieją słów. Nie spotkałam głupiego konia u mądrego, wrażliwego i kochającego te zwierzęta koniarza. To nie koń jest głupi. To właściciel czy trener jest upośledzony i nieświadomy w swej ludzkiej naturze. Możesz nie mieć zielonego pojęcia o koniach, a one tego nie wykorzystają jeśli je lubisz i traktujesz sprawiedliwie. Jeśli nie lubisz swojego konia to nie męcz się i go sprzedaj. A przede wszystkim nie męcz konia koniecznością obcowania z Tobą.
#Sus
niedziela, 6 grudnia 2015
Budowa konia ^Anatomia konia^
Hej!
Jest już grudzień, spadł śnieg, do półrocza miesiąc, do świąt 12 dni...
Chciałam jedynie powiedzieć iż za niedługo będzie na blogu 1000 wyświetleń :))
1. Czaszka :
1. Kość siekaczowa
2. Kość nosowa
3. Szczęka
4. Kość czołowa
5. Kość ciemieniowa
6. Kość skroniowa
7. Kość potyliczna
8. Kość jarzmowa
9. Kość łzowa
10. Żuchwa
szyjnej:
Zbudowanej z 7 kręgów: pierwszy krąg (szczytowy) wraz z drugim (obrotowym) tworzą staw szczytowo-obrotowy, który umożliwia wykonywanie ruchów obrotowych głowy.
piersiowej:
Zbudowanej z 18 lub 19 kręgów. Kręgi te mają dołki żebrowe z powierzchniami stawowymi, które łączą się z żebrami. Wyrostki kolczyste pierwszych sześciu kręgów stanowią rusztowanie kłębu.
lędźwiowej:
Zbudowanej z 5 albo 6 kręgów, które tworzą sklepienie jamy brzusznej.
krzyżowej:
Jest to tzw. kość krzyżowa powstała przez zrośnięcie się 5 lub 6 kręgów krzyżowych.
7. Łopatka
8. Kość ramienna
9. Kość promieniowa
10. Kość łokciowa
11. Kość nadgarstka
12. Kości śródręcza
13. Kość palców
tzw. (paliczki)
kość pęcinowa
kość koronowa
kość kopytowa
14. Żebra
15. Mostek
16. Kość miednicza
17. Guz biodrowy
18. Guz kulszowy
19. Kość udowa
20. Staw kolanowy
21. Kość piszczelowa
22. Kości stępu
23. Kość śródstopia
24. Staw pęcinowy
25. Kość palców
kość pęcinowa
kość koronowa
kość kopytowa
Żebra:
Są połączone stawowo swoimi górnymi końcami z kręgami piersiowymi, a drugiej strony (końce dolne) łączą się z mostkiem. Pierwszych 7-9 par łączy się bezpośrednio połączone z mostkiem, a pozostałe, które są połączone pośrednio tworzą łuk żebrowy.
Kręgi piersiowe, żebra oraz mostek tworzą klatkę piersiową.
Jest już grudzień, spadł śnieg, do półrocza miesiąc, do świąt 12 dni...
Chciałam jedynie powiedzieć iż za niedługo będzie na blogu 1000 wyświetleń :))
A to jest właśnie szkielet naszego kochanego konika.
2. Kość nosowa
3. Szczęka
4. Kość czołowa
5. Kość ciemieniowa
6. Kość skroniowa
7. Kość potyliczna
8. Kość jarzmowa
9. Kość łzowa
10. Żuchwa
1,2,3,4,5,6 Kręgosłup.
Kręgosłup składa się z następujących części:szyjnej:
Zbudowanej z 7 kręgów: pierwszy krąg (szczytowy) wraz z drugim (obrotowym) tworzą staw szczytowo-obrotowy, który umożliwia wykonywanie ruchów obrotowych głowy.
piersiowej:
Zbudowanej z 18 lub 19 kręgów. Kręgi te mają dołki żebrowe z powierzchniami stawowymi, które łączą się z żebrami. Wyrostki kolczyste pierwszych sześciu kręgów stanowią rusztowanie kłębu.
lędźwiowej:
Zbudowanej z 5 albo 6 kręgów, które tworzą sklepienie jamy brzusznej.
krzyżowej:
Jest to tzw. kość krzyżowa powstała przez zrośnięcie się 5 lub 6 kręgów krzyżowych.
7. Łopatka
8. Kość ramienna
9. Kość promieniowa
10. Kość łokciowa
11. Kość nadgarstka
12. Kości śródręcza
13. Kość palców
tzw. (paliczki)
kość pęcinowa
kość koronowa
kość kopytowa
14. Żebra
15. Mostek
16. Kość miednicza
17. Guz biodrowy
18. Guz kulszowy
19. Kość udowa
20. Staw kolanowy
21. Kość piszczelowa
22. Kości stępu
23. Kość śródstopia
24. Staw pęcinowy
25. Kość palców
kość pęcinowa
kość koronowa
kość kopytowa
Żebra:
Są połączone stawowo swoimi górnymi końcami z kręgami piersiowymi, a drugiej strony (końce dolne) łączą się z mostkiem. Pierwszych 7-9 par łączy się bezpośrednio połączone z mostkiem, a pozostałe, które są połączone pośrednio tworzą łuk żebrowy.
Kręgi piersiowe, żebra oraz mostek tworzą klatkę piersiową.
Kończyna piersiowa:
Kończyny przednie (piersiowe) nie posiadają połączenia kostnego z tułowiem. U budowie koni nie występuje także obojczyk ani kość krucza.
Pewnie zastanawiacie się zatem, jakim cudem kończyny nie dość, że utrzymują ciężar konia, ale także i jeźdźca?
Otóż to wcale nie takie skomplikowane.
Kończyna jest umocowana z tułowiem tzw. mięśniozrostem.
Zostanie omówiony przy zagadnieniu dotyczącym połączeń kości, który będzie znajdował się w tym poście.
W kończynie przedniej można rozróżnić odcinki:
łopatkę
ramię (kość ramienna)
kość przedramienia (kość promieniowa, kość łokciowa)
kości nadgarstka (zbudowane z dwóch szeregów krótkich kości)
śródręcza (kość śródręcznia III - długa, spłaszczona | kości śródręczia II i IV - zwane kośćmi rysikowymi, i silnie uwstecznione)
kości palca III (Paliczki, czyli człony), w skład których wchodzą kość pęcinowa, kość koronowa oraz kość kopytowa obudowana puszką rogową kopyta. Do kości pęcinowej przylegają dwie trzeszczki bliższe (pęcinowe), a obok kości kopytowej znajduje się trzeszczka dalsza (kopytowa)
Budowa kończyny piersiowej (przedniej):
Kończyna miedniczna:
Kończyny tylne (miedniczne), które są grube i masywne wprawiają w ruch ciało zwierzęcia i utrzymują masę zadu.
W skład kończyny miednicznej wchodzą:
obręcz miedniczna, inaczej kości miedniczne (biodrowa, łonowa i kulszowa)
udo, którego trzon stanowi gruba kość udowa (największa kość całego szkieletu)
staw kolanowy, od przodu zasłonięty rzepką (inaczej trzeszczką)
podudzie, (kość piszczelowa i silnie zredukowana kość strzałkowa)
kości stępu, (6 - 7 kości, między innymi kość piętowa i kość skokowa
śródstopie, (kość śródstopia III, analogiczna do kości śródręcza III, choć nieco większa, oraz uwstecznione kości śródstopia II i IV, czyli kości rysikowe)
kości palców stopy, (u konia jest to tylko: trójczłonowy palec III (palcie I, II, IV oraz V całkowicie zanikły, a człony palca III są analogiczne w obydwu kończynach.
Stawy kończyn umożliwiają wykonywanie następujących rodzajów ruchów:
Kończyny przednie (piersiowe) nie posiadają połączenia kostnego z tułowiem. U budowie koni nie występuje także obojczyk ani kość krucza.
Pewnie zastanawiacie się zatem, jakim cudem kończyny nie dość, że utrzymują ciężar konia, ale także i jeźdźca?
Otóż to wcale nie takie skomplikowane.
Kończyna jest umocowana z tułowiem tzw. mięśniozrostem.
Zostanie omówiony przy zagadnieniu dotyczącym połączeń kości, który będzie znajdował się w tym poście.
W kończynie przedniej można rozróżnić odcinki:
łopatkę
ramię (kość ramienna)
kość przedramienia (kość promieniowa, kość łokciowa)
kości nadgarstka (zbudowane z dwóch szeregów krótkich kości)
śródręcza (kość śródręcznia III - długa, spłaszczona | kości śródręczia II i IV - zwane kośćmi rysikowymi, i silnie uwstecznione)
kości palca III (Paliczki, czyli człony), w skład których wchodzą kość pęcinowa, kość koronowa oraz kość kopytowa obudowana puszką rogową kopyta. Do kości pęcinowej przylegają dwie trzeszczki bliższe (pęcinowe), a obok kości kopytowej znajduje się trzeszczka dalsza (kopytowa)
Budowa kończyny piersiowej (przedniej):
Kończyna miedniczna:
Kończyny tylne (miedniczne), które są grube i masywne wprawiają w ruch ciało zwierzęcia i utrzymują masę zadu.
W skład kończyny miednicznej wchodzą:
obręcz miedniczna, inaczej kości miedniczne (biodrowa, łonowa i kulszowa)
udo, którego trzon stanowi gruba kość udowa (największa kość całego szkieletu)
staw kolanowy, od przodu zasłonięty rzepką (inaczej trzeszczką)
podudzie, (kość piszczelowa i silnie zredukowana kość strzałkowa)
kości stępu, (6 - 7 kości, między innymi kość piętowa i kość skokowa
śródstopie, (kość śródstopia III, analogiczna do kości śródręcza III, choć nieco większa, oraz uwstecznione kości śródstopia II i IV, czyli kości rysikowe)
kości palców stopy, (u konia jest to tylko: trójczłonowy palec III (palcie I, II, IV oraz V całkowicie zanikły, a człony palca III są analogiczne w obydwu kończynach.
Połączenia kości:
Rozróżniamy dwa połączenia kości:
- połączenia ścisłe,
- połączenia stawowe.
W połączeniach ścisłych powierzchnie stykających się ze sobą kości są zespolone tkanką łączną.
Tkanki zespalające:
więzozrost
inaczej: tkanka łączna włóknista
chrząstkozrost
inaczej: tkanka łączna chrzęstna
kościozrost
inaczej: tkanka kostna, która równiej jest rodzajem tkanki łącznej
Połączeniem ścisłym jest także mięśniozrost (o którym już wspominałam).
Występuje on wtedy, kiedy pewnie grupy kości są utrzymywane przez mięśnie.
U konia mięśniozrostem mamy połączoną łopatkę i kość ramienną z tułowiem.
W połączeniach stawowych stykające się ze sobą kości nie są zrośnięte, ale są utrzymywane w torebce stawowej przez system więzadeł.
Torebką stawową nazywamy zamknięty twór szczelnie otaczający staw i przyrośnięty do kości, które go tworzą.
Stawy kończyn umożliwiają wykonywanie następujących rodzajów ruchów:
- zginanie i prostowanie
- przywodzenie i odwodzenie, co u konia jest nieznaczne.
Niemal wszystkie kości kończyny piersiowej łączą się ze sobą stawami.
Są to:
staw ramienny,
staw łokciowy,
staw nadgarstka,
stawy palca
czyli pęcinowy, koronowy i kopytowy
Natomiast stawy kończyny miedniczej to:
staw biodrowy,
staw kolanowy,
staw stępu,
stawy palca.
Kości kończyn są ustawione pod pewnymi kątami stawowymi, ale o tym szukajcie w poście na temat Układy mięśniowego.
#Sus
piątek, 4 grudnia 2015
Aleksander Nevzorov
Wielu zwolenników jeździectwa naturalnego zna nazwisko Aleksandra Nevzorova. Jest to nie tylko trener, miłośnik koni ale również dawny korespondent wojenny i historyk. Jest on twórcą periodyku „Nevzorov Haute Ecole” gdzie publikuje wyniki badań dotyczących wpływu działań jeźdźców na kondycję koni oraz autorem książki „The horse crucfied and risen”, co wolnym tłumaczeniu oznacza: Koń ukrzyżowany i wskrzeszony. I właśnie o tej książce będę pisać. Już na samym początku wiemy, że autor jest przeciwnikiem jakichkolwiek form znęcania się nad końmi. Jest bardzo radykalny w swoich poglądach i daje to jasno do zrozumienia wszystkim czytelnikom. Jak sam pisze, jeśli czytelnik jest w jakikolwiek sposób związany ze sportem jeździeckim, z dyscypliną skoków, wkkw, ujeżdżeniem, powożeniem lub jakąkolwiek dyscypliną stylu west to najlepiej dać sobie spokój i od razu odłożyć tę książkę, bo – jak pisze autor – taka osoba i tak nic nie zrozumie. Więc jeśli już przebrniemy przez ostry i wyrazisty wstęp, kolejne dwa rozdziały są podobnie przytłaczające. Jest to historia znęcania się nad końmi i katalog narzędzi tortur, „żelastwa” stosowanego przez wieki do łamania koni, sprawiania im bólu, czynienia z nich niewolników, które robią wszystko tylko i wyłącznie z powodu zadawanego im cierpienia! Autor nie owija w bawełnę. Opisy tortur zadawanych koniom przez różnego rodzaju kiełzna oraz ostrogi są bardzo obrazowe. W trzecim rozdziale autor opisuje swoje pierwsze spotkanie z nowym, młodym 4-letnim ogierem. W trakcie lektury nasunęły mi się pewne refleksje. Trudno nie zgodzić się z tezą, że ludzie od wieków katują konie, sprawiają im niewyobrażalne wręcz cierpienia. Czy można pogodzić jeździectwo z miłością do koni? Czy jest sposób aby być z koniem, jeździć na nim tak aby nie wyrządzać zwierzęciu żadnej krzywdy? Nie niszczyć grzbietu, pyska, stawów, ścięgien itp. Wielu ludzi uważa, że Nevzorov pisze o delikatności i dobrowolności, a sam trenuje konie przy użyciu przemocy. Nie wiem. Nie widziałam. Wiem, że ludzie często gdy czegoś nie rozumieją, nie znają, są bardziej skłonni do krytykowania i kwestionowania nowatorskich metod. Wiem, że jest przynajmniej jeden człowiek, który pracuje z koniem bez żadnych lin, kantarów, round pen’ów. Jedynym ograniczeniem jest ściana hali. Wiem, że można założyć pierwsze siodło i dopiąć popręg, „elektrycznemu” arabowi bez trzymania konia, bez wiązania, bez kantaru, bez lin, bez ogłowia.
#Sus
czwartek, 3 grudnia 2015
Żywienie konia.
Czy mogę dać konikowi suchy chleb albo kostkę cukru?
Przyjrzyjmy się koniom żyjącym na wolności, na przykład amerykańskim mustangom. Przetrwały wiele lat. Nie na zielonych, soczystych, trawiastych pastwiskach ale na prerii, gdzie mało co w ogóle rośnie. Roślinność prerii jest sucha i niczym nie przypomina zielonych pastwisk. Konie w takich warunkach pasły się nawet 20 godzin na dobę pokonując jednocześnie średnio około 30 km dziennie w poszukiwaniu pokarmu. Roślinność występująca na prerii była uboga w cukry w przeciwieństwie do traw, które występują na naszych pastwiskach, szczególnie wiosną. Czemu jednak węglowodany mają tu jakiekolwiek znaczenie? Konie czerpią energię z gazów wytwarzanych podczas trawienia włókien, nie cukrów! Podawanie koniom nadmiernej ilości cukrów negatywnie odbija się na stanie ich kopyt i bardzo szybko prowadzi do cukrzycy, a także wrzodów żołądka. Jak wskazują badania, większość koni sportowych ma wrzody. Dlaczego zatem większość właścicieli podaje koniom owies? Otóż w czasach, gdy konie były używane do pracy, nie miały one czasu na pobieranie pokarmu 20 godzin na dobę. Konieczne stało się podanie zwierzęciu pokarmu tak aby miał energię na cały dzień. Wówczas, że podanie owsa, żyta bądź jęczmienia daje koniom dużo siły na cały dzień pracy. Nie było wtedy badań wskazujących na negatywne skutki takiego postępowania. Dziś sytuacja powinna ulec zmianie. Liczne badania dają dowód na to, że cukier jest dla koni bardzo niekorzystny i im niższa jego zawartość w pokarmie tym lepiej. Czym więc karmić konie? Moim zdaniem sianem i wysłodkami buraczanymi niemelasowanymi. Można także podawać dobrej jakości słomę np. owsianą. Warto także poszukać gotowych mieszanek paszowych o niskiej zawartości cukrów.
#Sus
środa, 2 grudnia 2015
Czym tak właściwie jest jeździectwo?
Czym jest jeździectwo? Mówi się, że jeździectwo jest sztuką. Z całą pewnością to prawda. Pozostaje jednak pytanie jaka to sztuka? Czy jest to doskonałe utrzymanie równowagi na koniu? Może to sztuka nauczenia konia trudnych figur związanych z programem dresażowym? Może jeździectwo kojarzy się z wyścigami albo skokami przez przeszkody? Jest przecież jeszcze jazda w stylu West, rajdy, jazda rekreacyjna… Można by wyliczać dość długo, wymieniając rozmaite dyscypliny związane z użyciem koni.
Dla każdego z Was jeździectwo może przybierać różne formy. Jednak wszystkie łączy jedna wspólna cecha: jeździectwo niewątpliwie jest sztuką. I to właśnie jest coś wspaniałego. Coś, co każdemu z Was może dać niekończące się możliwości. Dlaczego? Ponieważ sztuka już z samej definicji nie ma granic. Jeśli tylko zechcecie skorzystać z tego faktu będziecie w stanie doznać tego, co dziś uważacie za szczyt doskonałości i to bez względu na to z jakiego poziomu startujecie i z jaką dyscypliną macie do czynienia.
#Sus
Subskrybuj:
Posty (Atom)